Nie ma co prawda jeszcze kalendarzowego lata, ale najwyraźniej pogoda w maju i z początkiem czerwca wyraźnie wskazuje, że ma ona swój rytm i swoje zwyczajnie, odmienne od kalendarzowych norm. Dziś chciałbym pokazać początek kwietnia tego roku, kiedy za oknem rozkręcała się erupcja światła, ciepła i zieleni. Całkiem możliwe, że wspomniana feeria barw to zasługa ślubu i przyjęcia weselnego Kasi i Grzegorza. Jestem pewien, że temperament Panny Młodej oraz emanujący od Pana Młodego spokój i koncentracja, to doskonała okazja na narodziny takich Maksymalnych okoliczności :). Ceremonia ślubna miała miejsce w Kościele Świętego Józefa na Podgórzu w Krakowie, dynamiczne przyjęcie weselne odbyło się w Dworku Ojcowskim. Zapraszam do oglądania tych fotografii ślubnych.